Po długiej chwili ciszy westchnął ciężko i zerknął na ścianę przyległą do kwatery Eiji'ego. Słysząc skomlenie o pomoc jak i wielki śmiech, pomasował się po skroniach. Podniósł się z łóżka z zamiarem uspokojenia tamtej dwójki, jednak gdy tylko wyczuł obecność Tsuny, stwierdził, że jego interwencja nie będzie jednak potrzebna. Gdy wszystko ucichło, a wyostrzony słuch zakodował inne, dość... niepokojące dźwięki, skierował się czym prędzej do drzwi, nie chcąc tego słuchać.
-Idę się przejść.-odmeldował się i pomachał do Kitto, posyłając mu delikatny uśmiech. Wyszedł z kwatery, udając się na powierzchnię.
z.t