Fokkusu Okruszek.

Imię: Ven

Nazwisko: Saldivar

Pseudonim: Fokkusu

Narodowość: Właściwie nie wiadomo skąd się wziął. Chyba samo miasto Maaimies.

Rasa: Zwierzołak.

Valiekki/Siveris/Obywatel: Valiekki

Ranga: Veladez

Wiek: 25 ludzkich lat.

Seme/seke/uke/ume: Seme

Wygląd: Mężczyzna ten mierzy sobie delikatnie ponad sto osiemdziesiąt dwa centymetry wzrostu. Rysy jego twarzy są wyraziste, a sama buźka jest smukła i pociągła. Oczy duże, złote i lekko skośne, tak jak gdyby kiedyś miał w rodzinie kogoś, korzeni azjatyckich. Kontynuując. Żółte ślepia zazwyczaj są przysłonięte białymi, niczym spadający z nieba śnieg, puszystymi i starannie ułożonymi włosami, opadającymi na czoło, delikatnymi falami. Opisując dalej naszego towarzysza, należ również napomknąć o parze białych lisich uszy, wystających na czubku jego głowy. To tyle jeśli chodzi o kwestię twarzy. Cóż. Zsuwając wzrok nieco niżej, możemy przyuważyć, delikatnie wystające obojczyki, a jeszcze niżej, ładnie umięśniony tors, który zdobi starannie wyrzeźbiony sześciopak- tzw. kaloryfer. Sunąc wzrokiem jeszcze niżej, grzechem byłby brak zainteresowania jego długim ogonem, wyrastającym z kości ogonowej. Długa, biała lisia kita, zazwyczaj zwisa luźno wzdłuż cała jego właściciela. Ven zazwyczaj ubiera się schludnie, starannie dobierając elementy ubioru. W większszości wypadków chodzi w luźnej, białej koszuli, czarnych, dobrze opinających jego jędrne pośladki, spodniach i oraz z zawiązanym na szyi czerwonokrwistym krawatem.
Zajmijmy się teraz jego zwierzęcą postacią. Otóż po przemianie, pan Saldivar, przybiera postać lisa. Jego futerko jest lśniąco białe i puszyste, oczka mają barwę płynnego złota, a jego nosek jest lekko różowawy tak samo jak poduszki lisich łapek. Smukłe kształty dzikiego zwierzęcia sprawiają, że zarazem jest niezawodnym szpiegiem jak i idealnym wartownikiem Valiekkich.

Charakter: Ven ze względu na ciężką przeszłość, stał się nieco skryty. Jest nieśmiały w stosunku co do obcych, jednak stara się z tym walczyć. Odważnie stawia czoła wszelakim wyzwaniom i obowiązkom, dumnie dowodząc Valiekkim. Jego głównym celem jest zaprowadzenie porządku na tym świecie. Jest to zarazem główny motyw napędzający go do działań. Nasz pan-Saldivar- często bywa uparty. Jest stanowczy. Cechuje go zabójcza powaga jak i czysty umysł. Od czasu śmierci przybranego ojca coraz rzadziej się uśmiecha. Czego bardzo żałuje. Lubił być beztrosko wesołym. Nie jest typem wolnego strzelca. Nie kręcą go pojedyncze numerki od tak dla zabawy. Jest szarmancki, uczciwy, troskliwy. Ven jest po prostu zagubionym romantykiem, szukającym kogoś dla siebie.
Przybrany ojciec uczył go dobrych manier, jak zachowywać się w towarzystwie oraz jak sprawiać przyjemność i radość drugiej osobie, drobnymi gestami. Co nie znaczy, że Ven to rozhisteryzowana kobieta w ciąży z huśtawkami nastroju, o nie... Lisek potrafi zranić. Mocno. Dogłębnie. Bardzo boleśnie. Potrafi się bić. Ojciec również zapoznał go z techniką posługiwania się łukiem jak i sztyletem. W razie walki nie chowa się po kątach. Tylko staje do walki ramię w ramię wraz ze swoimi zaufanymi ludźmi, broniąc ich jak tylko potrafi.
Jeśli czegoś potrzebuje. Sam po to idzie. Nie lubi wysługiwać się innymi gdy sam jest w stanie daną rzecz osiągnąć. Ta cecha może nie robi z niego idealnego wzoru szefa. Ale też nie można mu zarzucić, że jest tylko i wyłącznie próżnym dzieciakiem, siedzącym w wielkim fotelu. On po prostu utożsamia się ze swoimi poddanymi.

Historia:Historia Van'a jest dość skomplikowana, jak zresztą u większości typów tej rasy. Otóż.. rodziców nie znał. Porzucili go na ulicy gdy ten był jeszcze małym liskiem. Za dom służył mu karton po telewizorze ulokowany w dość wygodnym jak dla zwierzęcia miejscu- przy śmietniku za syfiastą knajpką. Właściciel nie miał pojęcie, że zwierzak tak na prawdę jest człowiekiem, gdyż ten nigdy nie zmieniał swej postaci. Wiódł spokojne, beztroskie życie. Jedzenia miał pod dostatkiem. Stałą opiekę i troskę ze strony ludzi. Dach nad głową. Co prawda z kartonu, ale jednak. Był maskotką knajpki "Akwarium". Nosił dźwięczne imię Okruszek, którym odnosił się z niepohamowaną dumą. Jednak pewnego dnia stało się najgorsze- dorwali go hycle. Zabrali do swojej "siedziby" skąd, na jego szczęście, uwolnił go właściciel tutejszego cyrku "Akwarela". Szefem okazał się emerytowany demon, który dobrze wiedział kim jest młody lisek. Nadał mu imię Ven i dobrał swoje nazwisko Saldivar. Dbał od niego, powierzał mu swój czas. Zajmował się nim. Traktował jak syna. Dopóki nie zmarł. Wtedy zaś kontrolę przejęli jego podwładni. Zakuli Ven'a w łańcuchy, wpakowali do klatki i wystawiali na pokaz ludziom. Nocą po kryjomu trenował swoje zdolności magiczne by w niedługim czasie, użyć ich i uciec z tego piekła. Następnie trafił do grona Valiekkich. Ci przyjęli go z otwartymi ramionami, wprowadzając w każdy szczegół ich organizacji. Po krótkim czasie Rada Valiekkich wybrała go na Veladeza. Teraz żyje w luksusach kierując nimi mądrze jak i rozsądnie.

Mocne strony:
%Dobra kondycja.
%Bez problemów panuje nad sobą. Swoim umysłem, ciałem, zachowaniem.

Słabe strony:
%Nie potrafi pływać.
%W drobnej mierze alkoholik.

Rodzina/Znajomi: Brak

Mieszkanie: Komnata w twierdzy.

Ciekawostki:
%Jego zwierzęcą postacią jest lis.
%Jego ulubionym kolorem jest biel.
%Nosi na szyi złoty dzwoneczek.
%Włada żywiołami wody jak i powietrza.
%Posiada wrodzone uodpornienie na wszelakie sztuczki lalkarzy, jak i jako taką odporność na ogień. Płomienie nie szkodzą mu w tak dużej mierze jak innym rodakom.